czwartek, 27 października 2011

''Pięć nieczystych zagrań'' w DKF Maciste!

Tym razem w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego Maciste będzie można zobaczyć „Pięć nieczystych zagrań” Larsa von Triera i Jørgena Letha. Projekcja odbędzie się 27 października o godz. 19:00 w kinie Regis. Bilety w cenie 10 zł i 5 zł dla członków DKF Maciste. Prelekcję przed filmem wygłosi Stanisław Liguziński.

  

„Oulipijczyk to szczur, który sam dla siebie buduje labirynt, by następnie z niego uciec”
Raymon Queneau

Powyższe słowa wypowiedziane zostały przez Raymonda Queneau, jednego z założycieli OuLiPo – warsztatu literatury potencjalnej. Zafascynowani szaradami, równaniami i łamigłówkami, członkowie OuLiPo uzmysławiali sobie, że w procesie tworzenia, równie ważne co kartka i płótno, są atrament i rama. Twórczość Georgesa Pereca, Raymonda Queneau, Italo Calvino, czy Harry’ego Matthewsa opiera się na twardych, arbitralnie ustawionych ramach konstrukcyjnych, dotyczących ilości występujących w utworach postaci, stylu, języka, topografii miast i architektury budynków. Twórczość, jakiegokolwiek rodzaju jest bowiem ustanawianiem i pokonywaniem ograniczeń, niezależnie od tego, czy zostały one ustanowione świadomie. Poddawanie rzeczywistości rygorom słowa, obrazu, lub dźwięku to niezwykle subtelna gra, której sprostać potrafią tylko nieliczni – zdolni ujarzmić nieskończenie wiele szczegółów w ciasnym kaftanie zwięzłej formy.
Jeden z największych „kodyfikatorów” współczesnego kina, współodpowiedzialny za manifest Dogma 95 Lars von Trier z pomocą swojego mistrza – Jorgena Letha w pięciu nieczystych zagraniach obnaża przed widzem specyfikę pracy nad filmem. W pięciu, niezwykle fascynujących odsłonach, Leth i Von Trier dają nam próbkę tego czym, dla reżysera filmowego, jest praca na obrazowaniem - wizualną adaptacją zapisanego w scenariuszu tematu.



Krytyk filmowy Jan Topolski, taki pisał o Pięciu nieczystych zagraniach:

"Toż to traktat o kinie, jakiego dawno nie było. (...) Wydaje się, że von Trier - jak i być może wcześniej Kubrick? - założył sobie w początkach kariery, że nakręci wszystko na każdy temat w dowolny sposób. (...) Von Trier przeprowadza na gruncie kina strategię maksymalnego samoograniczenia i samokontroli ("samobiczowania"), zaplanowanego od początku do prawie (!) końca eksperymentu na sobie.

I w "Pięciu przymusach" wprost to deklaruje. Nieważny jest temat. Nieważna jest nawet forma. Chodzi tylko o arbitralnie przyjęte przez siebie - lub narzucone innym - przymusy, a następnie wyzwolenie się z nich, to znaczy nakręcenie takiego filmu, ażeby widz ani przez moment nie pomyślał, że reżyser jest weń czymkolwiek ograniczony. Na tym właśnie polega prawdziwe mistrzostwo: kiedyż bowiem słuchając fugi Bacha uświadamiamy sobie, ilu rygorom jest ta najściślejsza forma muzyczna poddana? A już u Beethovena czy Hindemitha to słyszymy, te dialektyczne zmagania się wolnej wyobraźni z oporną materią. Tego, co subiektywne i wolne z tym, co obiektywne i narzucone.

Tutaj ograniczenia są wielostronne: dotyczą tematu, formy, gatunku, miejsca akcji, sposobu filmowania, budowy ujęcia, aktorstwa. (...) 

Przewrotną, niejako perwersyjną stroną "Pięciu przymusów" jest to, że von Trier nakłada je innemu reżyserowi. Oczywiście jest tu wiele z opisywanej przez Kołodyńskiego dezynwoltury, z psikusa młodego prowokatora - ale zarazem i skryty lęk, żeby samemu się nie odsłonić. Obrona przez atak. Podświadoma projekcja lęku... Bowiem tak naprawdę w tym filmie nie ma dwóch reżyserów ani żadnej konfrontacji! Ostatnim mistrzowskim manewrem w przymusie piątym von Trier szelmowsko mruga okiem: co, uwierzyliście, że ten Leth istnieje? To przecież ja sam sobie narzucam przymusy, sam ze sobą walczę, sam się biczuję. I tu właśnie mówi o istocie swego kina, ale i o istocie sztuki."

trailer filmu

* * *
Zapraszamy serdecznie już w najbliższy czwartek! Ponadto, w najbliższym czasie szykujemy dla Państwa prawdziwe rarytasy w postaci spotkania z Jerzym Armatą (3.XI.2011), znawcą polskiej animacji, który opowie Państwu o twórczości genialnego krakowskiego twórcy – Juliana Antoniszczaka, oraz wieczoru z Stanisławem Janickim (24.XI.2011), gospodarzem legendarnego programu W starym kinie, który wprowadzi nas w meandry przedwojennej kinematografii polskiej i zaprezentuje swój film o Eugeniuszu Bodo.


PIĘĆ NIECZYSTYCH ZAGRAŃ
Reż. Lars von Trier, Jørgen Leth
Dania, Szwecja, Belgia, Francja; 90 min
Obsada: Claus Nissen, Majken Algren Nielsen, Jørgen Leth, Lars von Trier